Jestem
Samotność i męstwo małego bohatera
Bohaterami większości filmów Doroty Kędzierzawskiej są dzieci. Film Jestem opowiada o losach chłopca, który uciekł z domu dziecka. Inspiracją dla reżyserki była notatka w gazecie, mówiąca o chłopcu, który uciekł z domu dziecka i przez pół roku mieszkał w opuszczonym baraku w pobliżu osiedla mieszkaniowego. Bohater filmu Kędzierzawskiej ukrywa się na opuszczonej barce stojącej przy brzegu rzeki. Pozostaje w przestrzeni granicznej pomiędzy miasteczkiem i jego społecznością a światem przyrody. Znakiem obecności człowieka w świecie, świadectwem przynależności do społeczeństwa jest jego imię. W filmie Jestem imię bohatera się nie pojawia. Wszyscy zwracają się do chłopca mówiąc Kundel – jakby chcieli mu w ten sposób wskazać miejsce, które – ich zdaniem – wśród nich zajmuje. Powiedzieć mu, że jest zbędny i niepotrzebny.
Bohater filmu jest bardzo wrażliwy, chce być kochany i walczy o lepszy los. Uciekł z domu dziecka by być razem z matką, ale został przez nią odrzucony. Kundel jest samotny, ma jednak wielką wewnętrzną siłę i nadzieję. Nie popada w rozpacz, wydaje się dojrzały ponad swój wiek. Charakteryzuje go siła ducha, której mógłby mu pozazdrościć niejeden dorosły. Nosi w sobie godność, poczucie wolności i niezależności. Zarazem jest ostrożny i czujny. Stara się pozostawać w ukryciu, zawsze jest gotowy do ucieczki.
Sytuacja chłopca znajduje odzwierciedlenie w scenografii, inscenizacji i formie obrazu filmowego, w sposobie realizacji zdjęć, których autorem jest operator Artur Reinhart. W pociągu Kundel zajmuje miejsce na półce – tam, gdzie inni umieszczają swój bagaż. Bohater często jest pokazywany przez pręty i kraty, które przypominają widzowi o stanie stałego zagrożenia, w którym chłopiec się znajduje. Zdjęcia otrzymały zabarwienie zbliżone do barwy brunatnej. Kolorystyka filmu odzwierciedla smutek i samotność bohatera.
Sposób realizacji wielu scen przekazuje informację o przeżyciach i stanie psychicznym chłopca. Kundel idzie sprzedać zebrany złom, ale nie wie, że jest niedziela i punkt skupu jest zamknięty. Głodny i zasmucony chłopiec wraca ulicą, po której wiatr przesuwa niepotrzebną nikomu, porzuconą foliową torbę. Obraz zdaje się sugerować, że w podobny sposób może myśleć o sobie bohater filmu. Kiedy jednak udaje się sprzedać zebrany złom i chłopiec otrzymuje kilka złotych, za które będzie mógł kupić gorący posiłek, powrót ze skupu złomu tą samą ulicą wygląda zupełnie inaczej. Na ulicy palą się latarnie, Kundel biegnie z radością, foliowa torba, którą trzyma w dłoni, powiewa nad jego głową jak sztandar zwycięzcy.
Jedna z najpiękniejszych i najbardziej symbolicznych scen w filmie Jestem rozgrywa się nad rzeką. W miasteczku położonym na drugim brzegu mieszka matka bohatera. Chłopiec bardzo tęskni, chciałby jak najszybciej być razem z nią. Przybiega nad rzekę, zatrzymuje i woła trzykrotnie: „Mamo!”. To, kim dla niego, ale też dla każdego człowieka jest matka, zostało wyrażone za pośrednictwem obrazu filmowego. Warto zwrócić uwagę na symbolikę obecną w tej scenie. Rzeka ukazana jest aż do ujścia, do linii horyzontu. Symbolizuje ludzkie życie, aż po jego kres. Chłopiec zatrzymuje się w smudze słonecznego światła. Światło, będące źródłem wszelkiego życia, mówi o wielkim znaczeniu matki w życiu człowieka. Filmowe środki wyrazu użyte przez Dorotę Kędzierzawską i operatora Artura Reinharta wydobywają w tej scenie głębokie znaczenia, które trudno byłoby wyrazić w inny sposób, na przykład za pośrednictwem słów. Właśnie w takich scenach sztuka filmowa odsłania swoją rację bytu.